W naszym oryginalnym poście z okazji Dnia VE i kampanii Dig for Victory poprosiliśmy o Wasze historie i zdjęcia. Zostaliśmy przytłoczeni waszymi opowieściami o uprawie warzyw i obchodach Dnia VE 75 lat temu. Poniżej udostępniliśmy niektóre z naszych ulubionych.
Świętowanie wtedy ~ 653 ~
Te zgłoszenia są refleksjami na temat kampanii Dig for Victory podczas drugiej wojny światowej. Zgłoszone przez tych, którzy tego doświadczyli w tamtym czasie lub którzy mają bezpośredni związek z działaniami wojennymi.
Każde pokolenie odegrało swoją rolę
Opowiedziała mi to pewna pani, która pod koniec tego roku skończy 90 lat: „Moja szkoła, South Hampstead High School, wysłała grupy dziewcząt do pomocy ogrodnikom (którym brakowało personelu, ponieważ tak wielu było w siły) i ja byłam jedną z tych szczęśliwców. Rozbiliśmy namioty na dużym polu w Sussex i każdego dnia ogromną ciężarówką rolniczą jeździliśmy na tę farmę warzywną (należącą do pana Mullera), aby pomóc przycinać ogromne obszary pomidorów . Pamiętam to tak dobrze, zapach pomidorów, kiedy je obcinaliśmy i czas, kiedy krowa lub owca, nie pamiętam która, weszła do naszego namiotu w środku nocy!“
Przesłane przez Leonorę
Nasze działki Niziny w Mirfield są trafnie nazwane, często je zalejemy (w tym roku 5 stóp i 5 cali!), ale kontynuujemy bez względu na to, jak zostały utworzone w 1918 roku i pomogły wyżywić miasto podczas II wojny światowej, teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy wzrostu i odciąż lokalne sklepy, walcząc z nowym wrogiem, zjadliwym wirusem.
Przesłane przez Ruth
Rodzina i przyjaciele pomogli
Byłem w szkole i cieszyliśmy się, że mamy wakacje. Teraz zdaję sobie sprawę, jak trudno było gotować dla rodziny. Moja mama nie narzekała. Mój Tata uprawiał warzywa, ale nie lubił ogrodnictwa! Dostaliśmy małą działkę w czworoboku naszej szkoły i uczono nas, jak gotować warzywa, ale krócej niż nasi rodzice. Ludzie na naszej drodze Dzielili się umiejętnościami i pomagali sobie nawzajem.
Przesłane przez Mary
„To zdjęcie mojej babci i matki zostało zrobione w celu wysłania do mojego ojca, jeńca wojennego w Niemczech. Mama i Nana postanowiły ubiegać się o działkę, gdy ogłoszono Dig for Victory. Mama powiedziała, że to naprawdę pomogło im dobrze się odżywiać. Pamiętała jedną sytuację, kiedy mieli tyle produktów do przywiezienia do domu, że przywieźli je do domu na taczce. Na końcu drogi minęli grupę swoich sąsiadów. starsi faceci nie mogli uwierzyć, że dwie kobiety tak urosły! Tata wrócił bezpiecznie, pobrali się i jako dzieci cieszyliśmy się mnóstwem świeżych produktów z naszego ogrodu. „
Przesłane przez Jill
Transport publiczny był inny
Mój ojciec miał działkę, na której uprawiał wszystkie nasze warzywa. To było około 20 minut spacerem pod górę, a on wsadził mnie do swojej taczki i podwiózł mnie tam, a potem w drodze powrotnej, kiedy taczka była pełna, szedłem obok niego przez cały zjazd. To było w czasie wojny i po niej. Pamiętam też, że pozwalał mi wkładać sadzeniaki do rowu, kiedy go kopał. Nadal kocham ogrodnictwo, to było moje wybawienie podczas blokady, ponieważ jestem pewien, że to było jego. Mam małą grządkę warzywną z dużą różnorodnością, która wystarczy dla jednego.
Przesłane przez Rosemary
To nasza impreza uliczna z okazji Dnia VE. Myślę, że około 10 maja 1945 r. Jestem chłopcem z przodu po prawej stronie w głupim okrągłym kapeluszu. Podczas wojny mieszkaliśmy w pobliżu lotniska, więc mieliśmy sporo nalotów. Cała moja podstawowa edukacja to czas wojny i pamiętam, jak uczyłem się tabliczki mnożenia w szkolnym podziemnym schronie przeciwlotniczym. Pewnego ranka niedaleko nas rozbił się myśliwiec. W drodze do szkoły poszedłem w stronę miejsca katastrofy, aby przyjrzeć się bliżej, kiedy policjant bez wahania kazał mi odejść.
Przesłane przez Piotra
Przy 3 małych dzieciach i 1 spanikowanym dziadku niewiele rośnie (chyba). Jednak z okazji ulicznych obchodów dnia VE mieliśmy imprezę i przebranie!! Owinięta w prześcieradło Girlanda z kwiatu drzewa i gałązki śliwy jako „Pokój” i wygrałam!!! Mój brat również owinięty w prześcieradło wręczył kostkę mydlanej korony wyciętej jako „Rycerz Kąpieli”. Moja siostra też zawinięta w prześcieradło z koroną „Great Britton” (tak pisownia!!!). Myśli były takie, że mój tatuś wraca do domu.
Przesłane przez Frances
Spośród wielu setek książek, które posiadam, ta podniszczona, mała książeczka „Prosta uprawa owoców”, książka będąca standardem gospodarki wojennej, jest jedną z moich najcenniejszych. Kupił go mój ojciec, gdy służył w wojsku podczas II wojny światowej. Na tej podstawie zaplanował sad, który będzie uprawiał, i narysował diagramy na wyklejkach przedstawiające planowane zakupy i miejsca sadzenia. Nazwy są wspaniałe, „Peasgood Nonsuch”, Egremont Russet” i „Ribston Pippin”. On bezpiecznie wrócił z wojny do domu, a ja całe dzieciństwo bawiłem się w sadzie. (Ale ptaki zawsze zjadały wiśnie, gdy tylko dojrzały!)
Przesłane przez Rosemary
Byłem wtedy w przedszkolu, więc wspomnienia są mgliste. Pamiętam, jak Departament Parków używał marchwi i buraków jako roślin obwódkowych w klombach – i wyglądały bardzo ładnie. Szkoda, że nie ma fotek – w tamtych czasach było ich mało…Pamiętam, jak mama musiała butelkować jeżyny bez cukru – o rany, nie były zbyt ładne…
Przesłane przez Sue
Pamiętam, jak moja mama opowiadała mi, jak mieli mnóstwo żołnierzy, którzy zatrzymywali się podczas podróży na południe, by dostać łodzie do Francji pod koniec wojny. W tym czasie mama i jej rodzice mieszkali w domu z mnóstwem drzew owocowych, kurczaków i oczywiście owoców i warzyw. Żołnierze pomagali przy kopaniu i sadzeniu warzyw przygotowanych na zimę. Jeśli chodzi o mojego tatę. Walczył we Francji w VE Day, a potem spędził kilka miesięcy w Berlinie, zanim wrócił do domu.
Przesłane przez Jackie
Napisane przez moją mamę jakieś dziesięć lat temu. Była operatorem telefonicznym na obrzeżach Londynu, mieszkała z teściami. Zawsze, patrząc wstecz na lata wojny, przypomina się straszny brak wszystkiego. Ludziom, którzy nie doświadczyli tamtych czasów, żyjąc tak jak my w tak zamożnym społeczeństwie i będąc zmuszanym do kupowania tak wielu „rzeczy”, musi być trudno uświadomić sobie, jak radziliśmy sobie za tak niewiele (Pauza, kiedy wszyscy płaczemy!).
Jedzenie było bardzo restrykcyjne i naprawdę musieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy. Pamiętam jedno danie, które jedliśmy przez większość tygodni. Na naszego niedzielnego jointa mieliśmy kawałek najlepszej karkówki jagnięcej. Potem w poniedziałek teściowa, która była bardzo sprytna jako profesjonalna kucharka, dusiła pozostałe kości (dosłownie) i robiła bardzo smaczny gulasz z dużą ilością marchwi i cebuli (rosnącej w ogródku). wielką rozkoszą była okazjonalna porcja wątroby, która jako „podroby” nie była racjonowana – ale trzeba było być w dobrych stosunkach ze swoim rzeźnikiem. trzymaj kilka kur i królików. Gdybyśmy zrezygnowali z naszej porcji jaj, moglibyśmy otrzymać niewielką ilość pokarmu dla drobiu, który pomógłby nam z skąpymi resztkami. Jeśli kura „wysiadywała”, teściowa wkładała ją „w brzęk” – czyli do zapasowego śmietnika – do czasu, aż była gotowa do wykonania swojego obowiązku i złożenia jaj. Króliki robiły bardzo smaczne gulasze, ale teściowa, która się nimi opiekowała, nigdy nie była zbyt chętna. Nie byłam tak wrażliwa, będąc młodą i głodną. Co z moją teściową w domu i bardzo sprytną kucharką w pracy, byłem naprawdę całkiem nieźle nakarmiony.
Przesłane przez Sue
Świętujemy teraz ~ 653 ~
Ponadto, w duchu refleksji nad kampanią kopania dla zwycięstwa 75 lat temu, poniższe zgłoszenia dotyczą ludzi świętujących Dzień Zwycięstwa, którzy kopali w poszukiwaniu zwycięstwa w dzisiejszych czasach.
Wyhoduj swój własny, aby upamiętnić dzień VE! Najwyraźniej na tym zdjęciu wyglądam jak plujący wizerunek mojej Nan!
Przesłane przez @MadHatterGardener
Nasz piękny ogród w Nottinghamshire, w którym trwa już 20 lat. Mieliśmy szczęście, że w naszym ogrodzie były brokuły, pory i wczesne liście sałaty, które pozwoliły nam przetrwać ostatnie 8 tygodni.
Przesłane przez Katarzynę
To 2 poranki pracy, 24 brokuły i 21 jarmużu i siatka chroniąca przed bażantami!
Przesłane przez Cathy
Poppy’s na VE Day w moim tajnym dzikim ogrodzie kwiatowym przy głównej ulicy Billingshurst, dla mojego wujka i 2 kuzynów, którzy służyli przez ponad 50 lat.
Przesłane przez Kevina
Maia i Billy byli zajęci uprawą roślin z nasion na naszą działkę iw ramach Gardening Awards, nad którymi pracują. Mamy teraz dostępne nadwyżki roślin. Wykonali i udekorowali stragan z roślinami, który ustawili w alejce obok naszego domu. Ponieważ dowiadujemy się o dniu VE i upamiętniamy go w tym tygodniu, proszą oni o datki na rośliny, a wszystkie przekazane pieniądze trafią do @royalbritishlegion
Przesłane przez @hadleyhomeschool
Jesteśmy przytłoczeni odpowiedziami na naszą kampanię mającą na celu uczczenie 75. Możliwość spojrzenia wstecz na trudne chwile i sposób, w jaki radzimy sobie z przeciwnościami losu, jest ważną częścią bycia człowiekiem.
Postanowiliśmy zakończyć nasz montaż uroczystości wierszem nadesłanym przez Heather. Co więcej, Heather opisała wiersz jako przypominający lekcje, których nauczył ją jej ojciec, gdy była dzieckiem;
LEKCJA
„Zrób wiertło”, powiedział i zademonstrował.
Przeciągnąłem kij wzdłuż linii sznurka.
„Podlewaj”.
„Jeszcze nie są posadzone.”
„Ach! Ale nasiona zaczynają lepiej mokre.”
Posypałem drobnymi ziarenkami i czekałem.
Pojawiły się pędy; to nie była fałszywa wiosna
w tym roku, z tatą na urlopie, kiedy miałem pięć lat.
Lato – jego ogród zazieleniał się, tętnił życiem.
Dawno go nie ma, ale ja zachowuję podstawy
Z jego lekcji, gdy schylam się, by schudnąć
rzędy, dziękujcie mu za jego cichy sposób –
warzywa, które nadal uprawiam.
Spójrz na nasze inne posty na blogu dotyczące obchodów Dnia VE i kampanii Dig For Victory.
75 lat później nadal jesteśmy w tym razem
„Walka na froncie domowym” – 75. rocznica kopania dla zwycięstwa